ROWEROWY WEEKEND

 

19 sierpnia w godzinach rannych spotkaliśmy się na terenie OSiR, aby wyruszyć na kolejną wakacyjną wyprawę rowerową, tym razem po naszym województwie. Trasa trzydniowego rajdu prowadziła przez Nowoberezowo, Kojły, Łoknicę, Zubowo, Knorozy, Chraboły, Strablę, Doktorce, Suraż, Turośl Kościelną, Baciuty, Zawady, Choroszcz do Rzędzian, gdzie mieliśmy dwa noclegi. Drugiego dnia pojechaliśmy do Tykocina, Pentowa i Kiermus. W godzinach popołudniowych wróciliśmy do Rzędzian. Trzeciego dnia Pańki, Śliwno gdzie przeprawiliśmy się tratwami przez labirynt rzeki Narew i Narwiański Park Narodowy do miejscowości Waniewo dalej przez Baciuty, Dobrowodę, Juchnowiec Kościelny, Ploski, Zubowo, Łoknicę, Czyże, Osówkę, Szostakowo, Nowoberezowo do Hajnówki. W ciągu tych dni pokonaliśmy około 250 kilometrów.

Jak co roku, na sierpniowy rajd wybieramy inny zakątek Podlasia. Tym razem wybór padł na Tykocin, miasto o bogatej i długiej historii. Pierwsze wzmianki sięgają XI wieku. Pierwszy dzień naszej eskapady zajęło nam dojechanie do miejsca noclegu w Rzędzianach. Po drodze mijaliśmy wioseczki w większości z drewnianą zabudową charakterystyczną dla tych terenów, przed domami na ławeczkach uśmiechniętych mieszkańców. Nasz szlak rowerowy prowadził przez Suraż, gdzie zatrzymaliśmy się na Górze Zamkowej – pozostałości grodziska piastowskiego z XI w. Ze wzniesienia podziwialiśmy dolinę Narwi. Przed Choroszczą przeoczyliśmy szlak Green Velo i przejeżdżając przez to miasteczko nadłożyliśmy kilka kilometrów. W agroturystyce szybka odnowa biologiczna, kolacja i zapomnieliśmy o przebytych 106 kilometrach.

Drugiego dnia wyruszyliśmy do Tykocina. W tym dniu miasto było gospodarzem Biesiady Miodowej. Na ulicy Złotej rozłożyli swoje stragany pszczelarze, artyści ludowi i artyści sztuki kulinarnej z Litwy, Kurpi i Podlasia. Przez cały dzień odbywały się koncerty zespołów folklorystycznych. Na straganach miody wystawiali również pszczelarze z Hajnówki. Zwiedziliśmy Wielką Synagogę i Zamek Tykociński. Następnie wyruszyliśmy do Dworku Pentowo nad Narwią. W 2001 roku wieś otrzymała tytuł Europejskiej Wsi Bocianiej. Na obszarze kompleksu znajduje się ponad 30 gniazd bocianich usytuowanych na stodołach, drzewach i słupach. Z dwóch wież można podziwiać bociany z góry. Trochę byliśmy zawiedzeni, kiedy powiedziano nam, że bociany pięć dni wcześniej opuściły gniazda i odleciały. Mogliśmy jedynie podziwiać dziewiczą przyrodę. Dalej do Kiermus do Dworku nad łąkami i do zagrody żubrów. Na nocleg wróciliśmy tym samym szlakiem. Tego dnia przejechaliśmy jedynie 45 km, ale upał nadwyrężył nasze siły. 

Trzeciego dnia bardzo wczesna pobudka i pakowanie się do drogi. Punktualnie o 8 wyruszyliśmy do miejscowości Śliwno. Tutaj czekała nas nie byle jaka atrakcja, przeprawa kładką o długości 1050m do Waniewa. Na początku musieliśmy załadować się na pływającą platformę, ciągnąc za łańcuchy i liny przeprawiliśmy się na drugi brzeg. Tę czynność powtarzaliśmy pięciokrotnie. Po zejściu z platformy wsiadaliśmy na rowery i z tej perspektywy podziwialiśmy rozlewiska rzeki ciągnące się po horyzont. Na trasie kładki zatrzymaliśmy się na wieży widokowej. Krótki odpoczynek, uzupełnienie płynów, kilka fotek i ruszyliśmy dalej. W miejscowości Dobrowoda gmina Turośl Kościelna z podwórka wybiegł „wściekły” pies i spowodował poważny karambol. Musieliśmy wzywać pogotowie i policję. Nasza koleżanka jest już zdrowa, ale rower zniszczony. Ten wypadek miał wpływ na nasze samopoczucie. Byliśmy bardziej ostrożni. W Ploskach przekroczyliśmy rzekę i najkrótszą drogą udaliśmy się do Hajnówki. Tutaj pożegnaliśmy się. Tego dnia przejechaliśmy 98 km. 

Rajd umożliwił nam poznanie nowych ciekawych miejsc. Był doskonałą okazją do sprawdzenia swoich możliwości, pokonania własnych słabości i poprawienia kondycji. Podczas wędrówki mieliśmy dużo czasu na rozmowy, dzięki temu poznaliśmy się lepiej i wspólnie znosiliśmy trudy jazdy. OSiR dziękuje uczestnikom rajdu za udział i zaprasza na kolejne we wrześniu i październiku.

Roman Wnuczko

fot. Halina Plewa, Adam Krysztofik